Francja znowu na barykadach
Katastrofalne scenariusze są zazwyczaj specjalnością opozycji. Jednak 7 grudnia we Francji taki katastrofalny scenariusz nakreślił jeden z najbliższych współpracowników Macrona, Gerald Darmanin. Stwierdził, że jeśli sytuacja nie zostanie opanowana, Francję czeka to samo co Włochy, czyli rewolta populistyczna. I to w gorszej wersji, bo pełna przemocy.