Ben Foster, bramkarz Watfordu, na swoim kanale YouTube otwiera zamknięte zazwyczaj drzwi piłkarskiego świata: bierze kamerę GoPro do szatni, podczas meczów kładzie ją w swojej bramce, więc słychać, jak napastnicy rywali wyzywają się od "samolubnych gówien". Ale pokazuje też zwykłe życie - setki kilometrów przejechanych na rowerze, tłuste frytki i plujące alpaki. Bez żadnego nadęcia i gwiazdorzenia. Filmy mają miliony wyświetleń, kibice je pokochali. Gorzej, gdy Foster popełni w meczu błąd - wtedy obrywa podwójnie.