Leszek Dejewski: To jest konsekwencja braku treningu
– Wiadomo, że nie ma już słabych drużyn. Wszyscy mówili, że najlepiej byłoby trafić na Knack Roeselera. Ja, z kolei, byłem przekonany, że zmierzymy się z zespołem rosyjskim – przyznał Leszek Dejewski. – Ostatecznie trafiliśmy na włoskiego przeciwnika. Cóż, wszystko było w rękach tego, który losował – dodał drugi trener Jastrzębskiego Węgla. Jadąc do Maaseik […]
Artykuł Leszek Dejewski: To jest konsekwencja braku treningu opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
– Wiadomo, że nie ma już słabych drużyn. Wszyscy mówili, że najlepiej byłoby trafić na Knack Roeselera. Ja, z kolei, byłem przekonany, że zmierzymy się z zespołem rosyjskim – przyznał Leszek Dejewski. – Ostatecznie trafiliśmy na włoskiego przeciwnika. Cóż, wszystko było w rękach tego, który losował – dodał drugi trener Jastrzębskiego Węgla.
Jadąc do Maaseik byliście pewni, że potrzeba punktu do rozstawienia przed losowaniem. Niedługo przed meczem okazało się, że już nic nie trzeba robić. Trudno, w takiej sytuacji, zmotywować drużynę…
Leszek Dejewski: – To prawda. Ale trener powtarzał w szatni, że trzeba grać dla naszych kibiców, którzy tutaj przyjechali taki kawał drogi. Wiedzieliśmy jednak, że nie musimy wygrać. Zaczęliśmy „normalną” szóstką. A później daliśmy szansę chłopakom, którzy grają mniej. Przegraliśmy i widać, że pewne nasze założenia się nie sprawdziły. Nie było to, jednak, takie ważne.
Jak pan oceni zmienników, którzy zaprezentowali się w Belgii?
– Pozytywnie zaprezentował się Kuba Bucki. Zresztą zawodnik ten sporo nam daje, kiedy wchodzi na zmianę. Ponadto Arturo Iglesias, po raz pierwszy, zagrał w nieco większym wymiarze. Nie było źle, choć dużo pracy przed nim. A w kwestii środkowych, to – niestety – potwierdziło się to, że ostatnio słabo blokujemy. Ale jest to konsekwencją sytuacji, że nie trenujemy. Musimy nad tym popracować. Potrzebujemy czasu, a tego czasu nie ma. Bo, co chwilę, gramy. Powinniśmy jednak dać sobie radę.
Od trzeciego seta w Zawierciu zaczęło się w grze Jastrzębskiego Węgla… falowanie i spadanie. Skąd to się bierze?
– Rzeczywiście, w Zawierciu dwa pierwsze sety zagraliśmy bardzo dobrze. Później zgubiliśmy koncentrację i siły uciekły. Podkreślam jednak, że to jest konsekwencja braku treningu. Jeżeli chodzi o kwestie fizycznie, to staramy się to robić jak najbardziej sumiennie. Nie „olewamy” tego. Ale na hali spotykamy się bardzo rzadko. To są treningi po godzinę, może nieco więcej. Większy nacisk kładziemy na to, aby zawodnicy odpoczęli. Tego podróżowania jest przed nami bardzo dużo. System gry środa-sobota trwa w lutym. A w marcu będzie podobnie.
Rozmawiał Jakub Kubielas – więcej w katowickim Sporcie
Artykuł Leszek Dejewski: To jest konsekwencja braku treningu opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.