Okiem siatkarza: Seks i siatkówka
Jeżeli czytasz ten tekst, to pewnie jesteś tu z powodu tytułu felietonu. Tak wiem słaby sposób na pozyskiwanie czytelników, ale skuteczny do bólu. Słowo klucz: skuteczność – zapamiętaj! Seks. Ostatni felieton zakończyłem wzmianką o twórczości niejakiej Blanki Lipińskiej. Przejrzałem ją, stanąłem na przeciwko na tyle blisko, że mój oddech przekroczył granicę jej intymności. W myślach […]
Artykuł Okiem siatkarza: Seks i siatkówka opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
Jeżeli czytasz ten tekst, to pewnie jesteś tu z powodu tytułu felietonu. Tak wiem słaby sposób na pozyskiwanie czytelników, ale skuteczny do bólu. Słowo klucz: skuteczność – zapamiętaj!
Seks. Ostatni felieton zakończyłem wzmianką o twórczości niejakiej Blanki Lipińskiej. Przejrzałem ją, stanąłem na przeciwko na tyle blisko, że mój oddech przekroczył granicę jej intymności. W myślach wyprzedzałem własne gesty, robiłem to by nie stracić inicjatywy. Czułem jednak, że w pewnym momencie to ona przejmuje kontrolę. To co zobaczyłem było totalnym zaskoczeniem. Gęsia skórka, szybsze tętno, ukryte pod marynarką spocone plecy. Mowa ciała w porozumieniu z umysłem i wypowiadanymi szeptem słowami tworzyły jedność. To niemożliwe.
W taki właśnie sposób zadziałała na mnie informacja, a raczej lista sprzedanych książek, którą zobaczyłem ostatnio w znanej sieciowej księgarni. Mianowicie na trzech pierwszych miejscach była wspomniana wcześniej Pani Blanka ze swoimi trzema książkami. W tym momencie nie myślałem o tym, czy owa lektura jest warta przeczytania, tylko zacząłem się zastanawiać o dobrze sprzedającym się towarze. Pomyślałem o Siatkówce.
Siatkówka. Towar, który w naszym kraju osiągnął najwyższy, mistrzowski poziom. Leży tak wysoko na półce, że wielu z nas woli popatrzeć na niego z perspektywy kanapy i miękkiego koca, aniżeli doświadczać go na żywo. Rozumiem, że czasem nie sprzyja godzina, czasem pogoda, a czasem po prostu wybieramy łatwiejsze, bardziej leniwe rozwiązanie.
Kiedyś prezes Poloni Warszawa powiedział, żeby zapełnić jego stadion, ma taki pomysł, aby w okręgu dwustu kilometrów od Warszawy wyłączyć prąd, wówczas jest pewny, że wszyscy zainteresowani meczem zjawią się na Konwiktorskiej. Coś w tym jest, ale są też inne rozwiązanie. Opakować mecz jak dobry towar, jeśli nie wiecie jak to zrobić, po prostu ruszcie w stronę kibiców, pokażcie, że wam na nich zależy. Widząc pustą halę pytam: „Co zrobić żebyś przyszedł na następny mecz? Wypełnij ankietę, dostaniesz bilet. Wiadomością poinformuję Cię o kolejnym meczu. Jeśli interesują Cię statystyki będziesz miał to w trakcie meczu na swoim smartfonie. Kupiłeś drogi karnet, a po miesiącu okazuje się że czujesz się oszukany bo karnety, które kupiłeś za „okazjonalną cenę” teraz są jeszcze tańsze? Nie przejmuj się wyrównamy twoje straty i sprezentujemy ci spersonalizowaną koszulkę na twoje urodziny i wręczymy Ci ją na meczu.” Koncepcji jest tyle ile firma, w której pracuje w poprzednim roku wydała na rzecz samorządu terytorialnego. Około półtora miliona … dziennie.
Dla niektórych mecz jest świętem, a dla niektórych formą mile spędzonego czasu, dodatkiem. Jest tam miejsce dla fanatyków, Januszy, klaskaczy, laików i znawców. Dla tych którzy są tu pierwszych raz i dla tych którzy zawsze zajmują te same miejsce. Każdy, kto choć raz grał przy pełnych trybunach wie jakie emocje przy tym towarzyszą i nie ma tu znaczenia jaki to jest to poziom rozgrywek. W pamięci mam gardłowy ryk w trakcie trwającego czasu w Domu Sportu w Radlinie, „spocone” od wilgoci ściany w teatrze marzeń w Nysie, albo rozśpiewanych studentów w olsztyńskim Kortowie. Połączony w jedność głos jest jak zwierzęcy ryk, który rozpoczyna się w jednym miejscu, a kończy w innym.
Tak jak tytuł przyciągnął Cię do przeczytania tego tekstu, tak jest wiele skutecznych sposobów do pozyskiwania kibiców. Dobrze opakowany towar to taki, który skutecznie trafia do klienta. I chyba kluczowym słowem tu będzie właśnie skuteczność wypełnienia hali. Czasem jest to wysoki poziom sportowy, czasem meczowe emocje, czasem historyczna tożsamość z klubem, a czasem zobaczenie czegoś nowego, fascynacja. Różnorodność stworzenia algorytmów do wypełnia hali.
Patrząc na to co się dzieje, niektóre kluby zakasały rękawy i działają prężnie myśląc o tym co zrobić aby przyciągnąć uwagę kibiców. Zdając sobie przy tym sprawę, że jest jeszcze wiele do zrobienia, ale satysfakcją dla nich niech będzie wypełniona po ostatnie miejsce hala. Inne dalej czekają… w sumie to nawet nie wiem na co.
Artykuł Okiem siatkarza: Seks i siatkówka opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.