LM K: Budowlani tie-breakiem pożegnali puchary
Ostatnia kolejka w grupie A Ligi Mistrzyń była w zasadzie formalnością. Żaden układ wyników nie mógł już zmienić układu tabeli. Budowlani pojechali do Stambułu walczyć z Eczacibasi o efektowne pożegnanie z tegorocznymi rozgrywkami i premię finansową za zwycięstwo w meczu. Łodzianki tanio skóry nie sprzedały i mimo porażki, mogą z podniesioną głową wrócić do domu […]
Artykuł LM K: Budowlani tie-breakiem pożegnali puchary opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
Ostatnia kolejka w grupie A Ligi Mistrzyń była w zasadzie formalnością. Żaden układ wyników nie mógł już zmienić układu tabeli. Budowlani pojechali do Stambułu walczyć z Eczacibasi o efektowne pożegnanie z tegorocznymi rozgrywkami i premię finansową za zwycięstwo w meczu. Łodzianki tanio skóry nie sprzedały i mimo porażki, mogą z podniesioną głową wrócić do domu po pięciosetowym pojedynku z drużyną stawianą w gronie faworytów tegorocznej Ligi Mistrzyń.
Trener Marco Motta uznał, że nie musi w tym meczu wpuszczać wszystkich podstawowych zawodniczek, ale ambitne łodzianki szybko wybiły mu ten pomysł z głowy, wygrywając pierwsze dwa sety. Później faworytki tego meczu zagrały już tak, jak przystało na lidera grupy i przypieczętowały zwycięstwo w tie-breaku
Początek należał zdecydowanie do Sonji Newcombe, dzięki której ekipa z Turcji delikatnie prowadziła. Zawodniczka ta była nie do zatrzymania i kończyła akcję za akcją. Po stronie łodzianek z każdą kolejną wymianą zaczynała rozkręcać się Anastasiia Kraiduba, a poważny sygnał do walki dała z pola zagrywki Julia Nowicka. Jej dwa serwisy mocno podbudowały przyjezdne, a niedługo później kontry Anny Bączyńskiej i Jaroslavy Pencovej zbudowały ich prowadzenie. Swoje trzy grosze do nadwyżki dołożyła także Julia Twardowska, a końcówka to już koncert wykonaniu polskiego zespołu. W ataku szalała Kraiduba, wspierała ją Bączyńska i tak akcja za akcją Budowlane zbliżały się do końca seta. Turczynki nie były w stanie punktować i wbić się w pole po polskiej stronie boiska. Dzięki temu łodzianki wygrały bardzo szybko.
Pierwsze akcje drugiego seta także należały do miejscowych, które rozpoczęły go dwoma udanymi atakami Melisy Durul. Łodziankom już dużo ciężej przychodziło kończenie akcji, a swoją skuteczność zdecydowanie poprawiły rywalki. Bardzo dobry okres gry zanotowała Natalia Pereira, która nie tylko utrzymywała poziom ataku, ale także zagrała dobrze blokiem, a kilka chwil później dołożyła punkt zagrywką. Na odpowiedź Budowlanych trzeba było chwilę poczekać, ale przy zagrywce Twardowskiej łódzki zespół zaczął odrabiać straty. Następnie kontrę dołożyła Nowicka, a gdy kilka wymian później w polu zagrywki stanęła Bączyńska różnica stopniała jeszcze bardziej. Ważne akcje kończyła wtedy Kraiduba, a dwa ataki Pereiry w krótkim odstępie czasu wylądowały poza polem gry. Sytuacja mocno się zmieniła i to Turczynki walczyły o powrót do gry, mało brakowało, a by się im udało, bowiem Newcombe wyrównała po udanej akcji w bloku. Wtedy Kraiduba skończyła akcję, a w jej ślady poszła też od razu Twardowska, której kontra zamknęła seta.
Nierówna gra obu ekip rozpoczęła kolejną partię, a akcje przeplatane były autowymi atakami. Siatkarki Eczacibasi po punktującej zagrywce Pereiry oraz bloku Tijany Bosković prowadziły. Ich przewaga była coraz wyraźniejsza, ale nie wpływała na to aż tak bardzo gra miejscowych, to ekipa Budowlanych straciła swoją skuteczność, raz po raz psując swoje ataki, nie punktując w dodatku w serii, co utrzymywało różnicę. Turczynki grały spokojnie i dograły z przewagą do końca seta. Ostatni punkt podarowała im Julia Nowicka, kolejnym po łódzkiej stronie boiska autowym zbiciem.
Pierwsze słowo w secie czwartym należało do Budowlanych, a dokładniej Kraiduby i Twardowskiej, które punktowały atakiem. Później jednak do głosu doszły jednak rywalki, punktując w serii dwoma atakami oraz dwoma akcjami w bloku. Kolejne punkty do prowadzenia dołożyły Boskovic – kontrą, Yasemin Guveli – blokiem, a także Bączyńska – autowym atakiem po stronie łodzianek. Turczynki grały bezpiecznie, ale też czasem się myliły. W dodatku Kraiduba z Twardowską wzięły się za odrabianie strat i sytuacja Budowlanych zaczęła się polepszać. Jednak tylko na chwilę. Na dobrą grę polskiej ekipy od razu odpowiedziały miejscowe, punktując dwoma atakami oraz dwoma blokami Guveli i Pereiry. Łodzianki próbowały jeszcze ugryźć przeciwniczki, ale te ponownie odrobiły szybko to, co straciły po dobrych akcjach ekipy gości. Seta zakończyła udanym zbiciem Bosković.
To do niej należał też pierwszy punkt w tie-breaku, w którym kilka pierwszych akcji kończyło Eczacibasi. Punkty wpadały na jedno bądź drugie konto, gdyż tureckie siatkarki dobre ataki przeplatały popsutymi serwisami. Nie trzeba było jednak długo czekać, by miejscowe przejęły inicjatywę. Najwięcej punktów wpadło im przy zagrywce Gamze Kilić, wtedy na boisku szalały Pereira i Guveli. Gra Budowlanych posypała się zupełnie, a łódzka drużyna w kolejnych akcjach oddała rywalkom kilka punktów, psując ataki. Drużyna gospodarzy nie miała więc żadnych problemów, by zakończyć zmagania zwycięstwem. Całe spotkanie udanym blokiem zamknęła Kilić.
MVP: Tijana Boskovic
Eczacibasi VitrA Stambuł – Budowlani Łódź 3:2
(17:25, 25:27, 25:19, 25:21, 15:7)
Składy zespołów:
Eczacibasi: Newcombe (8), Durul (5), Baladin (1), Kilic (6), Avci (4), Arici (1), Dalabeler (libero) oraz Boskovic (22), Guveli (11), Pereira (22), Lloyd (1), Sahin (1) i Sebnem Akoz (libero)
Budowlani: Nowicka (5), Kraiduba (33), Bączyńska (5), Pencova (7), Śmieszek (6), Twardowska (13), Stenzel (libero) oraz Garstka, Maciągowski (1), Lewandowska i Bałdyga (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy A Ligi Mistrzyń
Artykuł LM K: Budowlani tie-breakiem pożegnali puchary opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.