Zdejmując krzyże, Trzaskowski musiał wiedzieć, że rozpęta piekło. I że może mu to pomóc
Przyznaję, że haniebnie zlekceważyłem sprawę zdejmowania krzyży w warszawskim ratuszu i myślałem, że szybko rozejdzie się po kościach. Tymczasem decyzja Rafała Trzaskowskiego, iż w świeckim urzędzie nie powinny panoszyć się symbole religijne, rozpętała kolejną wojnę kulturową, a co za tym idzie – panikę moralną.