Zulu Gula, papiere bitte
Kilka miesięcy temu jeden minister apelował do tzw. producentów rolnych, by nie sprzedawali swoich płodów, za co polityczna gilotyna skróciła go o głowę, bo – jak się okazało – z rynkiem nawet ten rząd nie wygrywa. Teraz inny, tym razem prezes, potężniejszy od niejednego szefa resortu, wzywa miliony kierowców, by nie kupowali na zapas.