Glapiński znów był w sklepie. Doszedł do wniosku, że "schodzimy z inflacyjnego płaskowyżu". Po raz trzeci
Mamy jeszcze 10 m do wierzchołka, potem posiedzimy sobie chwilę na nim, pogapimy się i zaczniemy schodzić. Na koniec roku inflacja wyniesie 8 proc. – przekonywał prezes NBP Adam Glapiński. Problem w tym, że to jest jego trzecia zapowiedź zejścia z "płaskowyżu" inflacji.