Koronawirus: Kawałek flizeliny sprzedają jako maseczkę ochronną. Tak apteki zarabiają na panice ludzi!
Biznes w czasie epidemii koronawirusa kwitnie. Za dwadzieścia maseczek w poznańskiej aptece pani Anna zapłaciła prawie 160 złotych. Dostała prostokątne kawałki flizeliny z dwoma cięciami na uszy. Czuje się oszukana. Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny wraz z Wielkopolską Okręgową Izbą Aptekarzy apelują, by dobrze sprawdzać wyroby medyczne przed ich zakupem.