Wjechał pod pociąg i... wyszedł niemal bez szwanku
O wielkim szczęściu może mówić 35-letni kierowca z Małopolski. W Barwałdzie Górnym (pow. wadowicki) mężczyzna zignorował znak stop i wjechał na tory wprost pod nadjeżdżający pociąg. 35-latkowi nic poważnego się nie stało, ucierpiało za to auto.