Iga Świątek wjechała do Rzymu jak walec! Miazga w pierwszym meczu
Kolejny dzień w biurze - tak można powiedzieć o pierwszym meczu Igi Świątek w turnieju WTA 1000 w Rzymie. Raptem pół godziny potrzebowała Polka, aby 6:0 wygrać otwierającą partię przeciwko Bernardzie Perze z kwalifikacji. Amerykanka chorwackiego pochodzenia walczyła, robiła, co mogła, ale nie odzwierciedlał tego wynik. Drugi set był trudniejszy dla liderki rankingu, ale po kilkunastominutowym gemie przełamała rywalkę i pognała do trzeciej rundy.