Kik: Kosiniak-Kamysz uznał, że musi dbać o interes PSL, nie Grzegorza Schetyny
Gdyby Polskie Stronnictwo Ludowe poszło w szerokiej koalicji, grałoby na Schetynę. Stałoby się jedynie jednym z trybików w tej maszynie. Co z tego, że partia miałaby kilkunastu posłów, skoro straciłaby kolejnych wyborców i własną tożsamość. Zachowanie Kosiniaka-Kamysza jest o tyle racjonalne, że wie, iż musi dbać o interes PSL a nie Schetyny – mówi portalowi DoRzeczy.pl prof. Kazimierz Kik, politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.