Iwańczyk: Samotność selekcjonera. Z Dorny zrobiono nieudacznika
W niespełna pół doby z jednego z najlepiej zapowiadających się polskich trenerów zrobiono największego nieudacznika i partacza. Zamiast święta znanego nam z zeszłorocznego Euro, wróciły demony z 2012 roku, kiedy rozliczenia zaczęły się jeszcze w trakcie turnieju, a zawiedziona gawiedź domagała się publicznej egzekucji selekcjonera.