"Brzęczek zaczyna odważniej od Nawałki"
Już przy okazji pierwszych powołań dostaliśmy odpowiedź, po co był nam polski selekcjoner. Żaden z zagranicznych trenerów nie miałby na tyle rozeznania, by spróbować aż tylu graczy z rodzimej ligi. A nawet gdyby powołał wielu zawodników z Ekstraklasy, nie byłaby to jego kadra, tylko jego suflerów.