Polska odgradza się od obwodu kaliningradzkiego
Po wielu miesiącach nerwów mieszkańcy pogranicza polsko-białoruskiego mogą odetchnąć – zapora została wybudowana. Obrazy tysięcy rozwścieczonych nielegalnych migrantów, wspieranych przez służby reżimu Alaksandra Łukaszenki, to już historia. Ale teraz podobne zagrożenie może przyjść z północy. Nad granicę z obwodem kaliningradzkim mogą nadciągnąć tłumy, ściągane celowo przez Kreml. Mieszkańcy nadgranicznych miejscowości przyznają, że mają obawy. – Trzeba mieć siekierę pod wersalką i już – mówi mieszkaniec Żywkowa. Rząd reaguje i rozpoczął budowę kolejnej zapory.