Ojciec Dawidka przed śmiercią był w kościele? Poszliśmy tam z kamerą
Cała Polska żyje losem 5-letniego Dawidka Żukowskiego. Chłopiec zaginął w środę 10 lipca. Tego dnia około 17 jego ojciec Paweł Ż. odebrał go od dziadków w Grodzisku Mazowieckim i miał odwieźć do matki. Kilka godzin później 32-latek targnął się na swoje życie, rzucając się pod pociąg. Około północy mama Dawida zgłosiła zaginięcie syna. Mija kolejna doba poszukiwań dziecka, pojawiają się też nowe poszlaki. Takie jak te, prowadzące pod Parafię Przemienienia Pańskiego w Grodzisku Mazowieckim. W miejsce gdzie kilka godzin po tragicznej śmierci ojca Dawida, policja znalazła jego samochód.